
Koronawirus w budownictwie to problem zupełnie nowy, na niespotykaną dotąd skalę.
Mogłoby się wydawać, że biznes budowlany na ten moment trzyma się otwarty, ale co w przypadku przerwania łańcucha dostaw, zachorowań w magazynie, wejścia sanepidu i ogólnozakładowej kwarantanny – jak to wpłynie na pozycję firmy, jej utrzymanie na rynku?
Praca na budowie nie może odbywać się w trybie zdalnym, w związku z czym robotnicy znajdują się w grupie wyższego ryzyka zakażenia. Pomimo to, że pracują co do zasady na świeżym powietrzu, nie można wykluczyć ryzyka zakażenia, w szczególności w związku z najnowszymi ograniczeniami, które wprowadzili rządzący.
Największe zagrożenia dla branży budowlanej to:
- obowiązkowa kwarantanna w przypadku podejrzenia lub stwierdzenia koronawirusa wśród załogi firmy budowlanej,
- nowe nieplanowane wydatki związane z koniecznością zapewnienia pracownikom środków zabezpieczających, jak płyny do dezynfekcji, rękawiczki i maseczki,
- opóźnienia w łańcuchy dostaw,
- odpływ podwykonawców i pracowników z Ukrainy w związku z zamknięciem granic.
Podsumowując, epidemia z pewnością wpłynie na działalność firm budowlanych i producentów materiałów budowlanych, a także na realizację zaplanowanych inwestycji.
SIŁA WYŻSZA = OGRANICZENIE ODPOWIEDZIALNOŚCI
Należy jednak pamiętać, że zaistniała sytuacja nosi znamiona siły wyższej, której nikt nie mógł przewidzieć. Niewątpliwie więc, nawet w przypadku dużych opóźnień, każda firma budowlana będzie mogła bronić się przez niekorzystnymi ekonomicznie skutkami pandemii powołując się właśnie na siłę wyższą.
KLAUZULA REBUS SIC STANTIBUS
Co więcej, firma budowlana, która popadnie w problemy finansowe w związku z pandemią będzie mogła starać się o zastosowanie tzw. klauzuli rebus sic stantibus.
Sąd rozpatrując w takiej sytuacji sprawę może zmienić sposób wykonania umowy lub wysokość świadczeń, a nawet orzec o rozwiązaniu umowy.
Zgodnie z art. 3571 § 1 k.c., w przypadku nadzwyczajnej zmiany stosunków spełnienie świadczenia może stać się połączone z nadmiernymi trudnościami albo grozić jednej ze stron rażącą stratą, czego strony nie przewidywały przy zawarciu umowy, sąd może – po rozważeniu interesów stron i zgodnie z zasadami współżycia społecznego – oznaczyć sposób wykonania zobowiązania, wysokość świadczenia lub nawet orzec o rozwiązaniu umowy.
Pozostaw swoje dane w formularzu, a nasi specjaliści oddzwonią do Ciebie w ciągu 30 minut*.
*Kontakt zwrotny w ciągu 30 minut obowiązuje w godzinach otwarcia biura (08:00 – 17:00 PN-PT)